Po wieczne czasy zamieszkam u Pana

Realia i uwarunkowania, w jakich żyjemy, wpływają na naszą nadzieję i wyobrażenia o przyszłości oraz o życiu przyszłym. Kreśląc obraz szczęścia obiecanego przez Boga, prorok Izajasz nawiązuje do wystawnej uczty obfitującej w najwyborniejsze mięsa i wina. W starożytności był to znak niebywałej pomyślności i dostatku, które były udziałem jedynie bardzo nielicznych. Prorok zapowiada, że za zakrywającą wszystkie narody zasłoną i całunem, którymi jest doczesność, będzie nowe życie. Bóg raz na zawsze zniszczy śmierć, otrze łzy z każdego oblicza i zdejmie hańbę z ludu Izraela upokorzonego przez wrogów. W tamtym czasie ta zapowiedź wydawała się wręcz niedorzeczna, a jednak została zapisana i była niestrudzenie przypominana, przyczyniając się do podtrzymywania i umacniania zaufania do Boga. Związaną z nią nadzieję dobrze wyraził psalmista: „Po wieczne czasy zamieszkam u Pana”.

Skoro za progiem doczesności jest szczęśliwa wieczność, wszystko, co doczesne, jawi się w nowym świetle. W Liście do Filipian, którzy byli św. Pawłowi szczególnie drodzy i bliscy, apostoł uwięziony w Cezarei Nadmorskiej, czekając na przewiezienie do Rzymu, daje wzór chrześcijańskiego przeżywania życia i tego, co ono ze sobą niesie. Obfitość i sytość, głód i niedostatek nie tylko nie oddalają od Chrystusa, lecz przeciwnie, sprzyjają całkowitemu powierzeniu Mu siebie i swego położenia. Apostoł Narodów napisał z przekonaniem: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Do takiej samej postawy zachęca on chrześcijan greckiego miasta Filippi, zapewniając, że ich duchowe potrzeby – uzależnione od sytuacji, w jakiej się znajdują – Bóg „według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie”. Nadzieja na życie wieczne zyskuje nowe impulsy wówczas, gdy jest karmiona owocami męki, śmierci i zmartwychwstania Syna Bożego.

Obraz uczty powraca w przypowieści Jezusa zapisanej w Ewangelii według św. Mateusza. Królem, który wystosował powszechne zaproszenie na ucztę weselną swego syna, jest Bóg. W synu króla nietrudno rozpoznać aluzję do Syna Bożego, którego przyjście na świat to czas łaski i zbawienia. Przypowieść dramatycznie rozwija wątek karygodnej odmowy na zaproszenie wystosowane przez króla – od zlekceważenia po sprzeciwy i zbrodnię. Ale odrzucenie zaproszenia nie mogło skutkować pustką. W miejsce tych, których należało się spodziewać, lecz odmówili, przybyli inni – źli i dobrzy, wszyscy, których dotąd nie obejmował przywilej szczególnej zażyłości z królem. Jednak i oni, unikając niedbalstwa i arogancji, musieli się dostosować do wzniosłych okoliczności. Dlatego sprzeciw ze strony jednego z nich nie pozostał bez kary.

Przypowieść nawiązuje do wybrania Izraela i nagannego sposobu, w jaki jego część obeszła się z Jezusem Chrystusem. Miejsce tych, którzy Go odrzucili, zajęli inni, „źli i dobrzy” wywodzący się spośród pogan. Wkrótce liczebnie zdominowali Kościół i zostali dopuszczeni do niezwykłej uczty – Eucharystii, stanowiącej przedsmak życia wiecznego. Pointa przypowieści jest klarowna: każdy chrześcijanin powinien cenić dar wszczepienia we wspólnotę wiary, który otrzymał. Lekceważenie Boga i arogancja względem Ewangelii uniemożliwiają dawanie wiarygodnego świadectwa Chrystusowi i przekreślają perspektywę szczęśliwości przewidzianej w życiu wiecznym.

za ks. prof. Waldemar Chrostowski

Posted under Bez kategorii Tagi: , , ,