O nowej ewangelizacji, która jest wyjściem z Dobrą Nowiną do ludzi do ich miejsc pracy oraz w ich codzienności rodzajnej mówił w sobotę po Popielcu arcybiskup Grzegorz Ryś podczas porannej Mszy świętej celebrowanej w kaplicy domu biskupów łódzkich.
Metropolita łódzki zwrócił uwagę na to, że – to co dziś nazywamy Nową ewangelizacją – widać dziś w pierwszym zdaniu ewangelii: Jezus wyszedł i zobaczył celnika imieniem Lewi. Do Lewiego trzeba wyjść, bo sam nie przyszedł. Jezus nie myśli kategoriami tłumu, ale widzi osobę i myśli kogo nie ma. – podkreślił.
Kaznodzieja zauważył, że – słowo „wyszedł” jest słowem kluczem, do pism papieża Franciszka, który mówi ciągle o Kościele wychodzącym. Dziś w Kościele nie mamy tłumów, a nawet gdyby były tłumy, to nie wolno nam zaspokoić się tymi, którzy są. Trzeba nam uczyć się od Jezusa tego wychodzenia do tych, których nie ma! Ewangelizacja jest skupieniem się na osobie! – zaznaczył.
Arcybiskup Grzegorz odwołując się do ewangelii wskazuje na to – gdzie można spotkać człowieka, który nie przyszedł do wspólnoty modlących się? Pierwszym miejscem jest praca – zobaczył człowieka siedzącego w komorze celnej. Praca jest dla człowieka niesłychanie ważna. Drugim miejscem jest dom Lewiego – Jezus poszedł z Lewim do jego domu. Niezależnie czy ktoś jest, czy go nie ma w Kościele, te dwie rzeczywistości są niesłychanie ważne. Jezus idzie w te przestrzenie, gdzie Lewi żyje i szuka go! – zakończył.
za archidiecezja.lodz.pl