Piąta Niedziela Wielkiego Postu

Jest to trzecia i ostatnia niedziela wielkich skrutyniów. Katechumeni oraz wszyscy wierni koncentrują się raz jeszcze na ważnym temacie chrzcielnym, jakim jest przejście ze śmierci do życia, czyli nasze zmartwychwstanie, którego fundamentem i gwarancją jest zawsze Pascha Chrystusa. Podstawową dla tej niedzieli jest Ewangelia o wskrzeszeniu Łazarza (J 11,1-43). Od piątej niedzieli Wielkiego Postu na zakończenie Mszy św. można stosować specjalne uroczyste błogosławieństwo wiernych O Męce Pańskiej. Można także zachować zwyczaj zasłaniania krzyży. Zapraszamy do krótkiej refleksji na temat symboliki związanej z V niedzielą Wielkiego Postu oraz z historią zasłaniania krzyży w naszych świątyniach. Czy wiemy skąd wziął się ten zwyczaj i co oznacza?

Jest to zwyczaj istniejący od średniowiecza (Durandus † 1295). Jego pochodzenie tłumaczy się tym, że od IV w. krzyż Chrystusa był znakiem Jego paschalnego zwycięstwa, dlatego nie umieszczano na nim wizerunku umęczonego Pana, lecz wysadzano go drogimi kamieniami na znak chwały i zwycięstwa (tzw. crux gemmata). Podobną wymowę miały krzyże romańskie z wizerunkiem Chrystusa chwalebnego, Zmartwychwstałego, w szatach kapłańskich i królewskich, czasem także z koroną na głowie. Dlatego na czas Wielkiego Postu zasłaniano takie paschalne krzyże i obrazy. Inni tłumaczą ten zwyczaj pozostałością tzw. zasłony postnej używanej w okresie publicznej pokuty na znak oddzielenia pokutników od ołtarza. Uchylano ją jedynie na przeistoczenie i podniesienie. Zasłanianie obrazów świętych miało koncentrować uwagę i pobożność wiernych na Męce Chrystusa jako głównym źródle odkupienia, a nie zasługach i wstawiennictwie świętych. Popularne tłumaczenie zwyczaju zasłaniania krzyży nawiązuje do słów Ewangelii: Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni (J 8,59). Dawniej w kościołach zasłaniano krzyże i obrazy na cały okres Wielkiego Postu. Od w. XVII zasłania się je tylko w ostatnich dwóch tygodniach, tj. od V Niedzieli Wielkiego Postu i odsłania się po liturgii wielkopiątkowej, a obrazy przed rozpoczęciem liturgii Wigilii Paschalnej. Od reformy Kalendarza w 1969 r. zwyczaj ten może być zachowany, jeśli tak postanowi miejscowa Konferencja Biskupów. W Polsce decyzją biskupów zachowuje się ten zwyczaj.

Zasłanianie krzyży ma także pewien aspekt psychologiczny. To, na co patrzy się codziennie, powszednieje i przestaje oddziaływać. Podobnie możemy powiedzieć o krzyżu. Nie zwracamy na niego uwagi, chociaż zawieszony jest w kościele, w domach. Dopiero, gdy się go zasłoni, spostrzega się brak tego znaku naszej wiary i zbawienia. Kościół pragnie w ten sposób przypomnieć, że święta wielkanocne już są blisko i trzeba za Chrystusem nieść krzyż własnego życia.

Ze zwyczajem zasłaniania krzyży związana jest tradycja (głównie w Niemczech i Austrii) tzw. wielkopostnej chusty (Hungertuch), wywodząca się ze średniowiecza i ciągle jeszcze żywa w krajach niemieckiego obszaru językowego. Zgodnie z tą tradycją post ma obowiązywać nie tylko w zakresie przyjmowania pokarmów, ale powinien być również postem dla oczu. Chusty wielkopostne są nie tylko fioletowymi tkaninami, znanymi także w Polsce, którymi zasłania się krzyże. Tematyka chust nawiązuje do Męki Pańskiej i są elementem wystroju kościoła, zachęcającym do medytacji. Znane są np. chusty nawiązujące do Siedmiu słów Jezusa na krzyżu.

za ks. Czesław Krakowiak

Posted under Bez kategorii