Błogosławiony męczennik, Ks. Jerzy Popiełuszko zostawił nam zadanie

Przychodzili go słuchać ludzie prości i wykształceni, starsi i młodzi. Choć był głęboko uduchowiony, nie przestał twardo stąpać po ziemi. Mówił do ludzi prosto z serca, w którym żył Bóg. Jemu pozostał wierny do końca. 38 lat temu zamordowano ks. Jerzego Popiełuszkę.
20 października 1984 r. „Dziennik Telewizyjny” podał informację o zaginięciu Jerzego Popiełuszki. Polska wstrzymała oddech. Kapłan z żoliborskiej parafii nie był zwykłym księdzem. Znał go cały kraj, w jego homilie wsłuchiwały się tysiące osób. Słowa skromnego wikarego podtrzymywały na duchu społeczeństwo, zgnębione polityką prowadzoną przez ekipę generała Wojciecha Jaruzelskiego. Drobny, szczupły, chorowity duchowny stał się dla władz osobą nie do zniesienia.

 

 

Jerzy Popiełuszko urodził się w 1947 r. w chłopskiej rodzinie, w gminie Suchowola na Podlasiu. Po maturze wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. Studia – podobnie jak w przypadku innych kleryków – przerwało wcielenie do specjalnej jednostki wojskowej w Bartoszycach, gdzie za wszelką cenę usiłowano wyperswadować żołnierzom pozostanie w stanie duchownym. Popiełuszko nie dał się złamać i po zwolnieniu do cywila powrócił do seminarium. W roku 1972 otrzymał święcenia kapłańskie. Od tej pory pracował w różnych parafiach. W 1980 r. przydzielony został do parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu w Warszawie.

Po strajkach sierpniowych 1980 r. i powstaniu NSZZ „Solidarność” ksiądz Popiełuszko związał się z pracownikami huty „Warszawa”, będąc jednocześnie duszpasterzem środowisk medycznych. Gdy 13 grudnia 1981 r. wprowadzony został stan wojenny, młody wikary rozpoczął w kościele św. Stanisława Kostki odprawianie comiesięcznych mszy w intencji ojczyzny. Nabożeństwa gromadziły tysiące wiernych: początkowo parafian, później warszawiaków z innych dzielnic, a w końcu – licznych gości z całej Polski.

Ksiądz Jerzy w swych homiliach piętnował brutalność władz, wzywał do dialogu ze społeczeństwem, apelował o prawdę w życiu publicznym, upominał się o prawa obywatelskie. Przede wszystkim jednak, zgodnie z duchem Ewangelii, głosił zasadę „Zło dobrem zwyciężaj”. Słowa kapłana niosły otuchę, budziły nadzieję, budowały międzyludzką solidarność. Autorytet żoliborskiego wikarego powodował, że nawet najbardziej radykalni działacze podziemia uznawali jedynie pokojowe metody oporu przeciw komunistycznym władzom.

Rządzący za wszelką cenę usiłowali zmusić księdza Popiełuszkę do milczenia. W prasie publikowano kłamliwe materiały oczerniające księdza. Organizowano prowokacje, mające dowieść, że zamieszany był w przygotowywanie działań terrorystycznych. Duchownego zatrzymywano i szykanowano. Stale inwigilowali go tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa (SB).

Kiedy późnym wieczorem dnia 19 października 1984 r. ks. Jerzy wracał samochodem z posługi duszpasterskiej w Bydgoszczy, został zatrzymany przez trzech funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Wydział do walki z Kościołem) i uprowadzony. Stało się to na szosie w Górsku niedaleko Torunia. Niemal cudem ocalał kierowca – pan Waldemar Chrostowski, jedyny świadek bandyckiego porwania, który, chociaż skuty kajdankami, wyskoczył z pędzącego samochodu i niezwłocznie powiadomił władze kościelne i społeczeństwo o dokonanym przez przedstawicieli władz komunistycznych bezprawiu. Nastało wtedy dziesięć dni modlitewnego oczekiwania na powrót kapłana w wielu świątyniach kraju, zwłaszcza w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Niestety, w dniu 30 października 1984 r. ze sztucznego zbiornika wodnego przy tamie na Wiśle koło Włocławka milicja wyłowiła ciało ks. Jerzego Popiełuszki. Sekcja zmasakrowanego ciała została przeprowadzona w Białymstoku, ale pogrzeb, zgodnie z wolą katolickiego społeczeństwa, odbył się w Warszawie 3 listopada 1984 r. Ks. Jerzy Popiełuszko został pochowany w grobie przy kościele św. Stanisława Kostki. Obrzędom pogrzebowym przewodniczył i okolicznościowe kazanie wygłosił kardynał Józef Glemp, Prymas Polski. W pogrzebie uczestniczyło wielu biskupów, kilkuset kapłanów oraz prawie milion wiernych, w tym setki pocztów sztandarowych spod znaku „Solidarności” z całego kraju.
Przekonanie duchowieństwa i wiernych o męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki za wiarę spowodowało, że kardynał Józef Glemp, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski oraz Prymas Polski, wystarał się o potrzebne zezwolenie Stolicy Apostolskiej i powołał archidiecezjalny trybunał, który zajął się procesem beatyfikacyjnym ks. Jerzego. Proces ten na szczeblu diecezjalnym trwał od 8 lutego 1997 r. do 8 lutego 2001 r. Następnie akta procesu zostały przewiezione do Stolicy Apostolskiej i poddane dalszym badaniom w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. 6 czerwca 2010 r. w Warszawie odbyła się beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki. Jego liturgiczne wspomnienie wyznaczono na 19 października – w dniu jego narodzin dla nieba.

za Marek Olkuśnik/brewiarz.pl

Posted under Bez kategorii